wtorek, 27 października 2015

Co u mnie nowego? #6




Cześć! Witam Was dzisiaj w szóstej już odsłonie cyklu "Co u mnie nowego?", podsumowującej kolejny tydzień z mojego życia.

Miesiąc powoli zbliża się ku końcowi a ja niestety muszę przyznać się do pewnej porażki, ponieważ nie wszystkie zamierzone posty pojawiły się na blogu. Na dodatek recenzji wciąż nie pojawia się tyle, ile bym chciała. Musicie być cierpliwi, wszystko w końcu zacznie toczyć się tak, jak to planowałam od początku. 

Jak widać powoli, bardzo małymi kroczkami zaczynam zmieniać charakterystykę całego bloga. Powiem szczerze - zaczynam rozkręcać się w moim pisaniu. Gdy studiowałam jeszcze filologię polską (bardziej nawet będąc w liceum), moja "wena twórcza" była zaskakująco rozwinięta. Potrafiłam pisać na każdy temat, sklejać słowa tak na prawdę z niczego. Niestety studia też po części "zabiły" we mnie ten zapał (nawet do czytania) - dużo bardziej zaczęło się na nich liczyć to, jak powinno się rozumieć dane teksty kultury, niż to, jak my je rozumiemy. Dowolność mieliśmy tak naprawdę jedynie na "analizie tekstów", jeszcze na pierwszym roku. Później okazało się też, że czytając jedynie opracowania lektur, dużo lepiej się na tym wychodziło przy egzaminie.
Zaczynając nowy kierunek już całkiem przestałam cokolwiek pisać (ograniczałam się jedynie do portali społecznościowych, głównie komunikatorów) i, o zgrozo, czytać. Próbowałam nawet kilka razy zakładać bloga o kosmetykach, niestety pisanie recenzji tuszu do rzęs było mi zupełnie nie po drodze. Dopiero niedawno na nowo odnalazłam siebie, niestety nie potrafię jeszcze podzielić odpowiednio czasu. 

Studia okropnie pochłaniają mój czas, ponieważ zaczynam uczyć się nowych rzeczy i powoli wyznaczam sobie ścieżkę, którą chciałabym podążać. Wiąże się to też wszystko z zawodem, w którym chce w przyszłości pracować - informatyk. Dlatego też postanowiłam, że nie będę siedzieć bezczynnie, tylko skorzystam z dodatkowych możliwości mojej uczelni. Dzisiaj byłam na pierwszym spotkaniu organizowanym przez Microsoft w mojej uczelni, dokładnie "Akademii C#". Po jej ukończeniu otrzymamy certyfikaty, które są dodatkowym atutem w CV!

Ostatnio też odczuwam na sobie okropne zmiany ciśnienia i pogody. Każdego dnia jestem ospała, dlatego też kładę się o 22. Mam zły humor i wiecznie boli mnie głowa. Nie mogę przez to nawet wziąć się za to, co lubię - bieganie. Może w przyszłym tygodniu się w końcu coś zmieni - mam taką nadzieję :). Ogólnie jest tak, że bardzo lubię jesień jako porę roku. Mam tylko problemy z przechodzeniem pory w inną porę roku i zmianami pogody. 

Mam w planach zamieścić na dniach recenzję książki "Trzy metry nad niebem" F. Moccia. Na całe szczęście dla mnie, ktoś tydzień temu oddał drugą część tej powieści i udało mi się ją wypożyczyć. Jeszcze co prawda nie zaczęłam jej czytać, ale niebawem z pewnością zacznę. Aktualnie czytam "Slow fashion. Modowa rewolucja" J. Glogaza, do której sięgnęłam dzięki mojej przyjaciółce Asi. Generalnie ja nie mam problemu z niepotrzebnymi ciuchami w szafie, ponieważ nie kupuję ich zbyt wiele. Jednak podeszłam do tej książki na zasadzie poradnika, dzięki któremu być może "ogarnę" moje podejście do kupowania, np. kosmetyków. Nie mówię tutaj oczywiście o książkach, bo wiem, że ich nigdy za wiele. Jestem zbyt wielkim bibliofilem, żeby nie kolekcjonować książek i ich nie kupować. Co do kosmetyków to muszę przyznać, że umiar z całą pewnością by mi się przydał (idealnie potwierdzi to moja kolekcja szminek!).

Nie da się również wspomnieć o piosence, która skutecznie podbiła moje serce w ostatnich dniach. Chociaż wiem, że nie tylko moje! Mówię oczywiście o niesamowitej Adele - wokalistce, której każdy kawałek chwyta mnie za serce (i to dosłownie) i jej nowej piosence "Hello". Jeśli ktoś jeszcze nie słuchał, to polecam gorąco (klik). W utworze tym Adele pokazuje swój doskonały wokal, z resztą sam tekst jest niczego sobie!

Trochę się rozpisałam z tego co widzę. Także w tym tygodniku to już tyle :).
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz