poniedziałek, 19 października 2015

Recenzja książki "Ostatnia pisoenka" Nicholasa Sparksa.



“A kiedy zawrócili i skierowali się z powrotem do żółwiego gniazda, w pewnej chwili wyobraził sobie, żer będzie szedł z nią plażą codziennie, aż po daleką przyszłość”.

Pisałam ostatnio w jednym poście z cyklu “Co u mnie nowego?”, że mam “manię” na książki o tematyce miłosnej, romantycznej, o porywach serca itd. Dlatego będąc w Książnicy Pomorskiej sięgnęłam po książkę jednego z prekursorów tej tematyki - Nicholasa Sparksa.
Nicholas Sparks jest amerykańskim pisarzem powieści obyczajowych, romantycznych, opisujących losy miłości w różnym wieku i różnych czasach. Jego pierwszym dziełem była książka w 1997 roku “Pamiętnik”, którą zadebiutował. Do dziś jest autorem wielu bestsellerów, obecnie jego książki tłumaczone są na 33 języki.

“Ostatnia piosenka” to historia młodej Ronnie Miller, która wraz z młodszym bratem Jonnah zostaje zmuszona do opuszczenia Nowego Jorku. Wyjeżdżają do małego miasteczka w Północnej Karolinie, gdzie mieszka jej ojciec. Jest to bardzo trudna dla niej sytuacja, ponieważ wini tatę za rozwód i rozpad rodziny. Pozostawiona pod przymusem spędza najciekawsze i zarazem najtrudniejsze wakacje w jej życiu, poznając przy tym interesującego chłopaka Willa (zupełnie się od niej różniącego).

Według mnie “Ostatnia piosenka” jest bardzo “typową” powieścią tego autora, ale zarazem jest bardzo piękna i “wciągająca”. Pokazuje czytelnikom potęgę miłości, nie tylko tej pierwszej, ale również miłości rodzinnej. Daje czytelnikowi do zrozumienia, jak ważne jest przebaczenie i dobre relacje rodzinne. Cała powieść jest dość niespodziewana, lekka i przyjemna, ale również ma bardzo charakterystyczną kompozycję dla samego autora, z pięknym zakończeniem i efektem zaskoczenia przed samym końcem. Zwróciłam także uwagę na dość ciekawą narracje, ponieważ każdy rozdział przedstawiony i opisywany jest przez innego bohatera. Jedną historię dzięki temu widzimy na wiele różnych sposobów.

Generalnie polecam “Ostatnią piosenkę” wszystkim molom książkowym. Dość szybko się nią czyta i jest bardzo urzekająca sama w sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz